Szminka stała się nieodłącznym atrybutem kobiecości. Przedstawicielki płci pięknej upodobały sobie ten kosmetyk, ponieważ w szybki sposób potrafi on podkreślić piękno kobiecych ust. Pomadka nawilża usta, odżywia je oraz sprawia, iż stają się one bardziej ponętne. Użycie szminki w konkretnym kolorze, może zmienić charakter całego makijażu. Pomadki o stonowanym, cielistym odcieniu „uspakajają” makijaż i sprawiają, iż jest on delikatny. Natomiast szminki w kolorze fuksji lub czerwieni, dodają mu charakteru oraz przykuwają ludzkie spojrzenia. Jednak, czy nakładając ten kosmetyk na usta, zastanawiałaś się kiedyś nad tym, jaką ma on historię? Czytając ten artykuł dowiesz się, iż szminka do ust wcale nie jest wynalazkiem XX wieku, a jej historia sięga naprawdę odległych czasów. Zapoznaj się z dziejami pomadki do ust oraz zobacz, jak ten kosmetyk, zmieniał się na przestrzeni wieków.
Starożytne pierwowzory szminki
Już w czasach starożytnych, kobiety pragnęły podkreślać piękno ust, malując je rozmaitymi barwnikami. Archeolodzy odkryli, iż jakieś 2500 lat temu w starożytnej Mezopotamii, kobiety barwiły swoje usta pastą, składającą się z rozdrobnionych kamieni półszlachetnych. Również starożytne Egipcjanki malowały swoje wargi. W celu nadania im czerwonego koloru, używały mieszaniny ochry i tłuszczów roślinnych. Egipcjanki nakładały ją na usta za pomocą łodyg roślin. Niektóre panie malowały swoje wargi na kolor fioletowy. Barwnik ten uzyskiwały z jodu i bromu. Niestety, barwnik ten był trujący. Kleopatra natomiast, używała szminki z karminowego proszku, pozyskiwanego z mrówek i żuków. Z kolei w antycznej Grecji usta malowały tylko hetery, czyli prostytutki. Inne zasady panowały w Rzymie, w którym to dobrze urodzone panie, miały przywilej barwienia ust za pomocą ochry.
Dalsze losy szminki
W średniowiecznej Polsce kobiety barwiły usta krwią węża. Krew na wargach miała na celu ozdobić usta oraz niwelować nieprzyjemny zapach z buzi, której higiena w tamtym okresie, pozostawiała wiele do życzenia. Mijały kolejne lata. Gdy nadeszła epoka renesansu, w Anglii królowa Elżbieta I Tudor spopularyzowała czerwoną szminkę, będącą mieszanką wosku pszczelego i czerwonych barwników. We Francji, za panowania Ludwika XIV i Ludwika XV, dworskie damy oraz wysoko urodzeni mężczyźni, używali półpłynnej mikstury do malowania ust na czerwono. Przechowywano ją w małych naczyniach, a wytwarzano ze zmiażdżonych owadzich pancerzyków. W tamtym czasie organizowano nawet specjalne konkursy na barwne makijaże. Konserwatywne czasy wiktoriańskie, przyniosły ze sobą nieprzychylne spojrzenie na mocny, wyrazisty makijaż ust. Jedynie prostytutki i aktorki mogły sobie pozwolić na to, by w ten sposób malować usta. Niemniej, nawet zachowawcze damy nie unikały szminek. Używały jednak kolorów, które w delikatny sposób wzmacniały naturalny kolor ust i lekko je nabłyszczały. W ostatnich 20 latach XIX wieku, stworzono specjalną pałeczkę do malowania ust i szminkę zamkniętą w jedwabnym pojemniku. Pomadka ta była mieszanką wosku pszczelego, łoju i oleju rycynowego.
Szminka w XX wieku
W roku 1915, pomadki zaczęto sprzedawać w metalowych puszkach o cylindrycznym kształcie. Paznokciem przesuwano lewarek na boku puszki, by szminka mogła się wysunąć na wierzch opakowania. Przełomy moment, w historii szminki do ust, nastąpił w roku 1923. Wówczas powstała pierwsza pomadka, której mechanizm wysuwania polegał na przekręcaniu dolnej części tuby, w której znajdował się kosmetyk. Takie opakowanie szminki znane jest po dziś dzień. Z czasem pomadka stała się niezbędna w studiach fotograficznych, w których podkreślano nią usta osób, uwiecznianych na czarno-białych zdjęciach. Co ciekawe, w latach 20. na planach filmowych kina niemego, wykorzystywano pomadki w kolorze czarnym. Po jakimś czasie, butiki Estee Lauder oraz Elizabeth Arden zaczęły wprowadzać szminki do sprzedaży. Z kolei Max Factor, czyli firma założona przez Maksymiliana Faktorowicza, wprowadziła na rynek także błyszczyk do ust. Kolejna dekada przyniosła ze sobą popularyzację szminki do ust. Każda szanująca się dama używała tego kosmetyku. W latach 30. malowano się pomadkami w kolorach zmysłowej czerwieni, pomarańczu, różu i bordo. Nie zmieniła tego nawet II wojna światowa. Wojenna gospodarka niedoboru wymagała jedynie zmiany opakowań szminek z metalowych na papierowe lub plastikowe. Do wzrostu popularności czerwonej szminki do ust, w znacznym stopniu przyczyniły się gwiazdy starego Hollywood. Marylin Monroe stała się trendsetterką w sposobie układania ust w dzióbek – naśladowanego z czasem przez inne aktorki – oraz malowania ich tak, by wydawały się być wydatniejsze, niż w rzeczywistości. Bez ponętnej czerwieni na ustach, na salonach nie pojawiała się także inna ikona stylu – Coco Chanel.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.